Aktualny czas UTC:

Zakrycie gwiazdy PPM 94676 przez Tethys – 15.XII.2002 r.

             Wrażenia po obserwacji tak rzadkiego zjawiska jakim jest zakrycie gwiazdy przez księżyc innej planety były niesamowite. Dopiero po kilku chwilach od zakończenia zjawiska dotarło do mnie, że obserwacja jaką wykonałem będzie bardzo cenna a może wręcz unikalna. W przekonaniu tym utwierdziła mnie wiedza o tym jak małe jest prawdopodobieństwo wystąpienia tego typu zjawisk na danym obszarze.

tethys_ksiezyce

            Rys.1 – Położenie księżyców Saturna i zakrywanej gwiazdy w momencie zjawiska, program Guide 8.0

             Wiedząc o nadchodzącym w dniu 15 grudnia 2002 r. zjawisku zakrycia gwiazdy o jasności 9,1 mg przez księżyc Saturna – Tethys, zastanawiałem się nad próbą nagrania tego zjawiska na kamerę CCD TV. W sobotę 14-go grudnia byłem jeszcze zupełnie nieprzygotowany do rejestracji zjawiska – mój nowy tubus teleskopu 200/972 mm nie miał zamocowania do montażu paralaktycznego. W niedzielny poranek spojrzałem na numeryczną prognozę pogody ICM i ze zdziwieniem zobaczyłem, że po południu zacznie się rozbudowywać wyż rosyjski – rozpogodzenia miały postępować od północnego-wschodu Polski, czyli właśnie mojej lokalizacji, w kierunku centrum kraju.

            Ten fakt zdopingował mnie do wykonania w ekspresowym tempie w dniu zakrycia drewnianego statywu azymutalnego. Zdecydowałem się na obserwację właśnie 20-tką a nie mniejszym teleskopem 110/805 mm “Mizar”, do którego miałem montaż paralaktyczny. Do dużego teleskopu mogłem podłączyć analogową kamerę wideo do wyciągu okularowego, a do Mizara niestety nie.

tethys_manek

          Rys.2 – Przebieg pasa widoczności zjawiska na terenie Europy, obliczone programem
Guide 8.0 przez Jana Manka.

tethys_12gru

     Rys.3 – Według obliczeń B. Sicardy’ego z 12 grudnia 2002 r. pas przesunął się na południe

           W niedzielę, od godziny 10-tej, w ruch poszła mechaniczna piła, wyrzynarka, wiertarka i młotek. Zaplanowałem zrobienie statywu “szybkiego montażu”. Jego prostota polegała na tym, że składał się z kwadratu, który obejmował ścisło rurę tubusu teleskopu i stojaka, do którego był przymocowany na dwóch śrubach ów kwadrat. Dało to w sumie statyw azymutalny o jednej osi obrotu- w wysokości. Ruch w azymucie wymagałby dorobienia drugiej osi obrotu, a na to nie było już czasu. W końcu postanowiłem, że będę poruszał teleskop w azymucie kopiąc lekko nogą w drewnianą podporę statywu. Aby nóżki statywu się nie ślizgały po śniegu wyciąłem w nich ząbki – mogły wbić się w grunt i zapewnić większą stabilność.

tethys_burza

            Rys.4 – Autor wraz z prowizorycznym statywem zbudowanym w dniu zjawiska.

          Po usztywnieniu statywu poprzecznymi belkami okazało się, że jest dość stabilny i nie będzie się chwiał podczas obserwacji. Jeszcze za dnia podłączyłem kamerę, monitor oraz magnetowid VHS. Pozostało jedynie czekać na zjawisko i liczyć na nadchodzące, wg. ICM-u, rozpogodzenie.

           Rozpogodziło się – przed zapowiadanym zjawiskiem udało mi się nawet wykonać nagrania zakryć dwóch gwiazd przez Księżyc o jasnościach 5,5 oraz 7,6 mag. Były to jednocześnie pierwsze moje próby nagrywania zjawisk astronomicznych analogową kamerą CCD TV. Oba zjawiska zarejestrowałem z powodzeniem, łapiąc momenty stoperem z monitora, gdyż nie posiadałem jeszcze niestety insertera czasu. Tego wieczora byłem w kontakcie telefonicznym z innymi zakryciowcami – Leszkiem Benedyktowiczem i Januszem Wilandem. Okazało się, że zarówno Kraków jak i Warszawa nie mają jeszcze tej spodziewanej pogody, podczas gdy u mnie było już bezchmurnie i bardzo mroźno, bo aż -13 stopni C !

              O godzinie 19-tej do Czarnej Białostockiej, gdzie zlokalizowany był punkt obserwacyjny, przyjechał członek Białostockiego Odziału PTMA – Jacek Powichrowski, aby po raz pierwszy zaobserwować odkrytą dzień wcześniej kometę C/2002 X5 Kudo-Fujikawa. Szybko oceniliśmy jasność i DC komety a następnie ustawiliśmy teleskopy w kierunku Saturna. Początkowo mieliśmy małe problemy z identyfikacją jego satelitów, ale szybko się z tym uporaliśmy. Niewiarygodnie wyglądał obraz Saturna z jego księżycami w mojej kamerze. Dała ona zasięg około 11 mag, gdyż widoczny był nawet Japetus (10,8 mag). Oczywiście poza nim widoczne były jeszcze 4 jaśniejsze księżyce Saturna- Tytan (8,0 mag), Rhea (9,4 mag), Dione (10,1 mag), i właśnie Tethys (9,9 mag).

            Pięknie widać było zbliżanie się Tethys do zakrywanej gwiazdy, aż wreszcie stały się prawie jednym obiektem. Pomimo bliskości pierścieni Saturna gwiazda i Tethys były widoczne bardzo dobrze nawet wizualnie przez teleskop Jacka (Uniwersał 200/1000 mm). Od chwili jak “nasze bohaterki” zlały się w jedną gwiazdkę, narastało podniecenie i zniecierpliwienie. Dramatyzmu dodawał jeszcze fakt, że z komina mojego sąsiada zaczął na nowo wydobywać się dym, który unosił się w kierunku Saturna. Kamera rejestrowała niekiedy zniknięcia Saturna za tym dymem.

          Kiedy nadeszła pora zakrycia, na około minutę przed efemerydalnym czasem zniknięcia skoncentrowałem się maksymalnie na obserwacji ekranu – dopracowałem już bowiem technikę “kopnięć” do tego stopnia, że wiedziałem jak utrzymać obiekt w polu widzenia kamery. Gdy odliczyłem już 14-tą sekundę po 19:01 UTC (czyli wtedy kiedy miało się u mnie zacząć) maksymalnie wytężyłem wzrok i wpatrywałem się w monitor. Sekundy mijały a wyraźnego spadku jasności nie było…..zacząłem się niecierpliwić i denerwować. Jacek potwierdzał, że jasność jest ciągle ta sama. Przez chwilę pomyślałem, że wobec tego do zakrycia nie dojdzie, bo pewnie przesunął się pas zakryciowy na powierzchni Ziemi.

        Nagle o 19:01:40 UTC gwiazd przygasła, szybko naciskam stoper i wiem już że mam zakrycie. W głowie mnóstwo pytań…- jak długo potrwa?, czy Saturn nie ucieknie mi z pola widzenia. Trochę uciekł…ale udało się go “sprowadzić kopniakiem” w pole widzenia przed odkryciem. Co do odkrycia to było znacznie trudniejsze do rejestracji i być może stoper nacisnąłem zbyt późno- gdy już upewniłem się że jest po fakcie. W ostatnich sekundach zjawiska w pole widzenia kamery wtargnął dym i “przygasił” trochę Saturna, utrudniając obserwację. Tym niemniej momenty zjawiska na pewno da się odczytać dokładniej z filmu.

         Rys.5 – Stopklatki z nagrania zjawiska – przed i po zakryciu gwiazdy przez Tethys.

        Dopiero w minutę po końcu zjawiska przyszła chwila na wielką radość. Gratulowaliśmy sobie nawzajem z Jackiem tego pozytywnego wyniku, tym bardziej że po raz pierwszy widzieliśmy zjawisko tego typu. Trzeba bowiem tu dodać, że jeszcze nigdy wcześniej nie udało nam się uzyskać pozytywnego wyniku przy zakryciach planetoidalnych, jakże podobnych w sposobie obserwacji do tego zjawiska.

Euforia trwała dobre kilka minut. Mając świadomość faktu, że można poprawić własną obserwacją rozmiar i kształt tak dalekiego ciała, zakryciowiec czuje wielką satysfakcję za poniesiony trud. Opłaciło się stać całą godzinę na tym przenikliwym mrozie, dopiero teraz procentowały doświadczenia z negatywnymi obserwacjami asteroidalnymi. Zdałem sobie sprawę, że tamte obserwacje nie poszły na marne – były dobrą szkołą przed tym zjawiskiem “dużego kalibru”.

        Jeszcze przez kilka następnych minut przeżywaliśmy tą obserwację z Jackiem, oglądając nagrany materiał na podwórzu. Nasza radość byłaby jeszcze większa, gdyby panu Franciszkowi Chodorowskiemu, prezesowi OB PTMA, nie “padł” zasilacz od kamery. Udało mu się już tylko nagrać oddalanie się Tethys od gwiazdki.

        Czytając internetowe doniesienia z udanych obserwacji w Japonii i na Białorusi dowiedziałem się że jestem jednym z 9-ciu obserwatorów na świecie, którym udało zarejestrować się to zakrycie. Będąc zaś pod koniec 2002 roku w Paryżu, osobiście przekazałem kopię nagrania VHS dla profesora Bruno Sicardy’ego z Obserwatorium Paryskiego, który koordynuje światowe obserwacje zakryć gwiazd przez dalekie obiekty Układu Słonecznego.

wyniki_tethys_jpg
      
Rys.6 – Zbiorcze wyniki obserwacji zjawiska – zarówno wyników pozytywnych jak i negatywnych

            Była to jedyna obserwacja tego zjawiska wykonana w Polsce i jedna z dwóch w Europie, które dały pozytywny wynik. Drugą obserwację wykonał Vitalij Newski (Виталий Невский) z Witebska na Białorusi. Z powodu zachmurzenia nieba obserwacji nie wykonała grupa obserwatorów PTMA Warszawa oraz Przewodniczący SOPiZ Marek Zawilski w Łodzi. Pochmurnie było także w Monachium (Wolfgang Beisker) oraz angielskim North Yorkshire (Jon Harper). Pomimo pogodnego nieba do zakrycia nie doszło w portugalskiej miejscowości Tomar (Rui Goncalves) oraz w słynnym francuskim obserwatorium wysokogórskim na szczycie Pic du Midi, gdzie obserwacja była wykonywana teleskopem o średnicy 1 metra. Gratulacje za udaną obserwację przysłał nam David Dunham – prezydent International Occultation Timing Association (IOTA).

             Ogromnie cieszy mnie fakt, że moja obserwacja (można by powiedzieć zupełnie przypadkowo udana) wpisuje się tak dobrze w wyniki światowe. Ogólny wynik tej obserwacji to obliczona wartość równikowego promienia Tethys jako 537, 2 km. Przelatująca w pobliżu Saturna sonda Voyager zmierzyła tą wartość jako 535 km.

Użyty sprzęt :

  • teleskop Newton 200 /970 mm
  • kamera CCD TV: GKB (CB 1803 S) o czułości 0,01 lx, rozdzielczość 450 linii TV
  • magnetowid Panasonic NV-J35 HQ (4-Head) – wytrzymał 3 godziny na wielkim mrozie
  • monitor TV 5,5″ Excellent
  • stoper 100 x
  • odbiornik DCF konstrukcji L. Benedyktowicza

tethys_best_fit

             Rys.7 – Opracowane graficznie zbiorcze wyniki obserwacji.
Moja obserwacja oznaczona jest nr
“3” i bardzo dobrze wpisuje się w pozostałe wyniki.

tethys_japon

Rys.8 – Rzeczywisty pas widoczności zjawiska w Japonii, gwiazdki oznaczają położenie obserwatorów

tethys-europe

Rys.9 – Rzeczywisty przebieg widoczności zjawiska w Europie, wyznaczony na podstawie
obserwacji. Gwiazdkami są zaznaczeni obserwatorzy z wynikami pozytywnymi i negatywnymi.
Obserwatorium wysokogórskie Pic du Midi było 
na granicy widoczności zjawiska.

 

Wojciech Burzyński,
Sekcja Obserwacji Pozycji i Zakryć PTMA